czwartek, 21 lutego 2008

wierszyk dla Kaliny Leny i Ignasia ( od Lidii)

Marzenia salcesonu nie są znane nikomu.tymczasem
ponad lasem płyną jego myśli skryte o innym życiu niż te.chciałby
by go dzieci kochały jak kochają serek biały.
by o nim marzyły od rana jak o kawałku banana.
by rzuć go chciały jak gumę na niego zbierały sumę.
by go zjadały bez mrugnięcia okiem jak plastry ananasa szerokie.
by kłótnie o niego były aż mamy nie mają siły.
taką śni przyszłość różową
salceson luksusowy.

dla Lidii...

Kiedy przytuliłaś mnie pierwszy raz

i powiedziałaś -,,nie oddam!,,

Wiedziałem , że jesteśmy dla siebie stworzeni.

Kiedy kawę pić chciałaś

za każdym razem

doprowadzałaś do wrzenia.

Kiedy spałaś

wołałem-,, hej Lidia! przez tą twoją miłość

spalę się na strzępy!


Byłem jak król!


Dziś już wiem. Nie mogę już śnić.

Mezalians to był. bo ty tłustą wolisz być

jak opona !kilo ćwierć ! w ustach mieć!

Luksusowego! Wypasionego na full!

Czarnego !tffu !tfuu !

salcesona !


Pewnego dnia - ,,nie kocham już!

Z tamtego lata nie pamiętam już nic!,,

jak echo zawołam ! Głęboko w środku

lasu gdzieś! na zawsze Twój!


Zielony Szybkowar.



(wakacje.ośrodek rządowy Borowik : )
... o Lidii która ukradła czajnik ze stołówki ))